Sztuka jako medium sztuki:
1981 r. (fragment)

Twórczość swą opieramy na tradycji konstruktywizmu, unizmu, minimal-artu i konceptualizmu, czerpiąc zarówno z doświadczeń sztuki, która swój główny sens widzi w nieustannym odnawianiu formy, jak też z dokonań sztuki pojęciowej, która nad wrażenia zmysłowe przedkłada spekulacje czysto intelektualne. Przy czym oba te podejścia – formalistyczne i pojęciowe, czyli przedmiotowe i podmiotowe, a także praktyczne i teoretyczne – traktujemy jako nierozłączne składniki sztuki medialnej, integrującej formy i pojęcia, których wzajemne stosunki, a także ich zakłócenia, są stale zmieniającym się aktem komunikacji, sztuki, pozwalającej na rozpatrywanie tych pozostających we wzajemnej opozycji, choć jednocześnie dopełniających się elementów jako kategorii tożsamych. Możliwe jest to wówczas, gdy w miejsce tradycyjnie rozumianej formy, będącej samym kształtem artystycznego przesłania, pojawia się para-forma czy też meta-forma, oznaczająca formę rozpatrywaną wraz z tym, co w trakcie kontaktu z nią na formie tej nadbudowuje się w wyobraźni odbiorcy, co jest zatem formą wyżej zorganizowaną i co zarazem wykracza poza formę samą, czyli jej autonomiczną morfologię, stając się tworem mentalnym, z natury swej amorficznym.
Uznając obszar, po którym się poruszamy, za teren filozoficznej konfrontacji sztuki z rzeczywistością, traktujemy poszczególne działania jako jednostkowe doświadczenia i eksperymenty, realizowane wprawdzie za pośrednictwem „mechanicznego” instrumentarium, ale faktycznie rozgrywające się poza nim. Znaczy to, że spełniają się one w imaginacji widza poza ich wizualnością. Choć z drugiej strony wizualność ta warunkuje niesioną sobą treść, będąc istotnym bodźcem wzrokowym dla refleksji intelektualnej i impulsem dla wyobraźni. Od treści jako kategorii samoistnej bardziej istotna wydaje się nam „treść” wynikająca z formy, czyli ujawniona samym kształtem i sposobem podania wizualnego komunikatu. Formy, decydującej o sposobie interpretacji owego komunikatu. Formy, będącej treścią – jak w przypadku mediów jest nią rodzaj przekaźnika. Zarazem jednak medium i przekazywane nim przesłanie uważamy – jeśli rozpatrywać rzecz z pozycji sztuki – za komplementarne elementy komunikatu możliwego, których ścisłe i jednoznaczne określenie jest tak samo niemożliwe jak precyzyjne oddzielenie aktu twórczego dopiero co stającego się od jego formalizacji, a więc wyznaczenie cezury rozdzielającej świeżą jeszcze myśl od idei zwerbalizowanej, dającej początek jej konkretnym materializacjom. To tak, jakby chcieć z procesu ciągłego, jakim jest cykliczne następowanie po sobie okresów presztuki, sztuki i historii sztuki wyodrębnić jeden z nich i ukazać go w jego umownie statycznym trwaniu. Jest to niemożliwe dlatego, że zawsze pozostają one w ścisłym ze sobą związku: przemienności, dopełnienia i negacji.
(...)
W naszej pracy koncentrujemy się przede wszystkim na stwarzaniu – koniecznych i zarazem wystarczających – warunków do zaistnienia sztuki z nie-sztuki. Dążymy do powoływania samosygnałów, których istota nie zawiera się w samej materii dzieła, lecz wykracza poza nią, ukierunkowując swą ascetyczną formą, oczekiwany odbiór, który polega na dopełnianiu i rozbudowywaniu tego, co zminimalizowanym śladem zostało ledwie zasygnalizowane. Prowokujemy w ten sposób do indywidualnego generowania komunikatu możliwego poza znanym i stosowanym dotąd kodem, co wyzwolić ma u odbiorcy nawyk samodzielnej reakcji na każdy docierający do niego sygnał. I to uważamy za główną wartość sztuki-medium, sztuki, rozumianej jako ośrodek komunikujący o sobie samym – w ciągłym stawaniu się i odnawianiu. Sztuki zmieniającej ogląd świata i rewidującej zastane sposoby komunikowania się z nim. Sztuki, wyzwalającej potrzebę świeżości widzenia i niezależności myślenia, z czasem przenoszących się na inne obszary aktywności twórczej człowieka.

Seminarium Sztuka jako medium sztuki, program, Galeria „Foto-Medium-Art”, Wrocław, 14–16.04.1981 r.

All right reserved by Jerzy Olek | mapa strony