Jest i nie jest:1984 r. (fragment)
Coś co jest teraz, natychmiast gdy „teraz” mija, staje się czymś co było. Umykają w ten sposób nie tylko chwile. Zmieniają się także miejsca, a wraz z nimi rzeczy, które je wypełniają, oraz – w relacji do nich – my sami. I choć mamy świadomość nieuchronności następujących po sobie zdarzeń, jakie przepływają przez strumień czasu, nigdy prawdopodobnie nie będziemy w stanie pogodzić się z taką koniecznością. Dlatego wciąż na nowo podejmujemy próby utrwalenia tego co obecne, zanim nie stanie się minione. Nie opuszcza nas bowiem nadzieja, że w momentalnym wizerunku da się zobrazować wybrany stan rzeczy. Stąd nieraz, dla pewności, powtarzamy zapis, choć w międzyczasie sytuacja stała się przecież inna. Tak więc dokumentując niby to samo, faktycznie rejestrujemy odmienny wycinek rzeczywistości, zawieszonej w subiektywnej czasoprzestrzeni. Bo też nie da się identycznie uchwycić niczego. Nie pomoże tu nawet szybkostrzelny automat. Różnice – choć często niezauważalne – istnieją po prostu zawsze.
Mimo to ciągle coś „zatrzymujemy”, nierzadko raz za razem, jakbyśmy chcieli nie tyle uchwycić konkretne, co zrozumieć uniwersalne, by móc zanurzyć się ponad czasem w wyrażającej je formie.
Dla mnie są to miejsca. Miejsca szczególne. Miejsca, które naznaczam swoim znakiem.
Jerzy Olek, Jest i nie jest, katalog, Galeria „Foto-Medium-Art”, Wrocław, 10.1984 r.